Artykuły

Zgierski: Aktywiści dążyli do wykreowania takiej sytuacji

W ostatnich tygodniach możemy zaobserwować wzrost ilości działań aktywistów LGBT. Wśród najbardziej znanych możemy wymienić m.in. powieszenie flagi na pomniku Chrystusa przy Bazylice Świętego Krzyża, Pomniku Ofiar Tragedii Smoleńskiej czy Kopernika, protesty i szereg zatrzymań. Można odnieść wrażenie, że celem tych działań jest eskalacja konfliktu społeczeństwo-LGBT. Czy tak jest?
Jakub Zgierski: To trafna obserwacja. W skrócie można umieścić te działania w ramach klasycznej strategii stosowanej przez marksistowskich aktywistów. Mam na myśli ciągłe podgrzewanie nastrojów społecznych i konfrontowanie ze sobą dwóch grup, z których jedna jawi się jako agresor, a druga zostaje sprowadzona do roli ofiary.
A.L.: Czyli aktywiści LGBT czekali na takie wydarzenie jak zatrzymanie Michała Szutowicza ps. Margot?
J.Z.: Nie tylko czekali, ale dążyli do wykreowania takiej sytuacji. Musimy zrozumieć jedną rzecz – w tej całej operacji ofiary są wliczone w koszty. Innymi słowy, potencjalni poszkodowani wśród zwykłych homoseksualistów nie są postrzegani w kategoriach strat. Jest wręcz odwrotnie – władzę zdobywa się na trupach męczenników.
A.L.: Do czego ma doprowadzić eskalacja konfliktu?
J.Z.:Do przedstawienia większości społeczeństwa w ciemnych barwach: faszyzm, homofobia, nietolerancja, agresja, zamordyzm. Starannie przygotowany obrazek do pokazywania w mediach i kolportowania na Zachód. Polska jako zaścianek i zarzewie fundamentalistycznego totalitaryzmu. Chyba nie muszę tłumaczyć, że takim krajom odbiera się unijne środki i inne profity, prawda? Tych klimatów w postępowej Europie nie lubią. W skrócie obalamy rząd dzięki ulicy i zagranicy. Proste.
Z Jakubem Zgierskim rozmawiał Arkadiusz Lutowski.

Comments are closed.