Od ostatnich tygodni obserwujemy na ulicach polskich miast wysyp lewicowego radykalizmu. Formalnym powodem licznych demonstracji jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który wydał opinię ws. aborcji eugenicznej. Manifestacje inspirowane przez środowiska feministyczne nie podnoszą jednak wyłącznie haseł „prokobiecych”, ale prezentują pełną paletę skrajnych postulatów społeczno-politycznych.
Możemy z całą pewnością powiedzieć, że opisywane nastroje społeczne stanowią wypadkową kilkudziesięciu lat zaniedbań w systemie wychowania i edukacji. Na młodym pokoleniu widoczne piętno odcisnęły również media i przemysł popkulturowy, z Netflixem na czele. W skrócie, nie mamy tu do czynienia z jakąś nagłą reakcją, a rezultatem długiego procesu wsiąkania marksizmu do tkanki społecznej.
W poniższym zestawieniu umieściłem pięć cytatów poświęconych rewolucji 1968 roku. Jak możemy zobaczyć, podobieństwa są nadzwyczaj widoczne i trudne do ukrycia. Nic dziwnego, w końcu mierzymy się z wpływami tej samej destrukcyjnej siły, która być może przybiera różne formy i taktyki działania, lecz nigdy nie zrezygnowała ze swojego podstawowego celu. Jest nim zdobycie władzy na plecach zbuntowanego i podburzonego proletariatu.
1. Nowe formy proletariatu – mniejszości seksualne
Marksizm w połączeniu z freudyzmem stworzył ramy dla organizowania się różnych nurtów hedonistycznych – ortodoksyjni komuniści też wspierali eksplozję żądz u swoich kapitalistycznych wrogów. (…) W dodatku neomarksistowska koncepcja szukania nowego proletariatu wśród pokrzywdzonych silnie oddziaływała poprzez wezwanie do kolejnej „walki klas”, czyniła roszczenia radykalnych mniejszości bardziej widocznymi i profesjonalnymi.
Źródło: Jakub Maciejewski, Ludzie czerwonego mroku.
2. Lewicowy faszyzm?
(…) Rudi Dutschke ogłosił program „przemocy wobec rzeczy”, co w praktyce oznaczało dalsze naruszanie porządku publicznego, organizowanie ulicznych zadym, palenie samochodów (ale bez zabijania ludzi) i nieuchronne stosowanie przez policję przymusu fizycznego dla jego przywracania. Mówiąc wprost – był to program pokojowego prowokowania władzy do użycia fizycznej przemocy, bo nie można bez zastosowania siły np. odblokować zablokowanej ulicy (taktyka ta stosowana jest obecnie przez marksistów w Polsce). Na wystąpienie Dutschkego zareagował bardzo ostro najmłodszy przedstawiciel szkoły frankfurckiej, Jürgen Habermas, nazywając taką postawę lewicowym faszyzmem i ostrzegając, że młodzi rewolucjoniści padną ofiarą rozpętywanej przez siebie przemocy.
Źródło: Krzysztof Karoń, Historia antykultury.
3. Niekończąca się batalia o prawa kobiet
Aby utrzyma swoją pozycję i poczucie wyższości, muszą ciągle pomniejszać skalę osiągnięć rewolucyjnych. Z tego powodu feminizm, podobnie jak inne odmiany myślenia jakobińsko-bolszewickiego, nigdy nie może uznać swoich sukcesów – mogłoby to sprowokować zwolenników do postawienia pytania, czy ich praca jest już zakończona. Dla zawodowych aktywistek ruchu kobiecego, kobiet, które wykuły swoją karierę w walce o urzeczywistnienie „feminokracji”, przyznanie się do zwycięstwa nie tylko zagraża ich życiu, ale stanowi egzystencjalne zagrożenie dla ich tożsamości. W rezultacie, im lepsza jest sytuacja kobiet, tym feministki gorliwiej muszą pracować nad poszukiwaniem nowych przejawów kobiecej krzywdy.
Źródło: Robert Kościelny, Śmierć Prometeusza, albo lewą marsz! O marksizmie kulturowym.
4. Komunista Pasolini o studenckiej rewolcie
Wyglądacie na nieodrodne dzieci waszych tatusiów.
Dobra rasa nie kłamie.
Patrzycie tak samo złym wzrokiem.
Tchórzliwi, niepewni, zagubieni
(świetnie!) równie dobrze umiecie
dyktować, szantażować, pewni siebie, bezczelni:
drobnomieszczańskie prerogatywy, kochani.
Kiedy wczoraj, na Valle Giulia, tłukliście się
z policjantami,
ja byłem za policjantami.
Bo policjanci są dziećmi biedaków.
Pochodzą z subtopii, nieważne czy wiejskich, czy miejskich.
Źródło: Mario Farina, Marcuse. Między utopią a rewolucją.
5. Od stalinizmu do rewolty Nowej Lewicy
Faszyzm był pojęciem wyklętym. Rebelia otwarcie nadchodziła z lewicy. Intelektualną inspirację zapewniał marksizm. „Nowa Lewica”, jak sami siebie nazywali jej adepci, rzadko jednak spoglądała na Moskwę i model sowiecki – jego wizerunek doznał bezpowrotnego uszczerbku po brutalnym stłumieniu powstania węgierskiego pod koniec 1956 roku. Jej zwolennicy zamiast tego znaleźli sobie bohaterów, raczej mało pasujących do młodych obywateli uprzemysłowionej Europy Zachodniej, w osobach przywódców chłopskich rewolucji i partyzanckich zmagań, które dotyczyły się na Dalekim Wschodzie i w Ameryce Łacińskiej. Z podziwem patrzyli na Mao Zedonga (nieświadomi albo gotowi nie zauważyć jego odpowiedzialności za ogromne zbrodnie przeciwko ludzkości), północnowietnamskiego przywódcę Ho Chi Minha, szefa kubańskiego rządu, Fidela Castro (twarz walki z amerykańskim imperializmem), a w szczególności na romantyczną figurę Che Guevary, kubańskiego rewolucjonisty, który został zastrzelony przez boliwijskich żołnierzy w październiku 1967 roku.
Źródło: Ian Kershaw, Rozdarty Kontynent: Europa 1950-2017.
Bibliografia
1. Farina M., Marcuse. Między utopią a rewolucją, Warszawa: Hachette Polska, 2020.
2. Karoń K., Historia antykultury, Warszawa: Wydawnictwo Własne, 2018.
3. Kershaw I., Rozdarty Kontynent: Europa 1950-2017, Kraków: Społeczny Instytut Wydawniczy „Znak”, 2020.
4. Kościelny R., Śmierć Prometeusza, albo lewą marsz! O marksizmie kulturowym, Warszawa: Wydawnictwo Prohibita, 2019.
5. Maciejewski J., Ludzie czerwonego mroku, Kraków: Wydawnictwo M, 2017.
Jakub Zgierski
Zdjęcie :”Demonstracja feministek w Waszyngtonie w 1970 roku,”; Domena Publiczna
„Strajk Kobiet” to powtórka z rozrywki?
Prawo nagłówków Betteridge’a.
Więc nie.
a to sie czegos nowego dowiedzialem! Dzieki!